Konflikt na trybunach po meczu Fortuna 1. Liga między Zniczem Pruszków a Miedzią Legnica
Po zakończeniu spotkania Fortuna 1. Ligi, które odbyło się między Zniczem Pruszków a Miedzią Legnica, na stadionie gospodarzy zawrzało. Kiedy piłkarze drużyny gospodarzy zbliżyli się do sektora swoich kibiców, ci wyrazili swoje niezadowolenie z wyniku spotkania. Sytuację musiał załagodzić szkoleniowiec Znicza, Mariusz Misiura.
Bezpośrednio po zakończonym remisem 1:1 z Miedzią Legnica, zawodnicy Znicza Pruszków skierowali się w stronę trybuny, gdzie znajdowali się ich kibice. Wtedy doszło do spięcia – sympatycy gospodarzy otwarcie wyrażali swoje rozczarowanie i niezadowolenie z tego, co zaprezentowali na boisku ich ulubieńcy. Krytyka skupiała się głównie na zarzutach dotyczących „braku walki i zaangażowania”.
Zdając sobie sprawę z napiętej sytuacji, trener Znicza Pruszków, Mariusz Misiura, szybko stanął w obronie swojej drużyny. Znalazł się między zawodnikami a niezadowolonymi kibicami, aby wyjaśnić swój punkt widzenia na temat spotkania. Słowa trenera Misiury na pewno zmusiły do refleksji krytyków, pokazując jednocześnie, że zależy mu nie tylko na osiąganiu dobrych wyników przez klub, ale także na utrzymaniu pozytywnych relacji z fanami, którzy wkładają wiele serca w popieranie swojego zespołu.