Lech Poznań i Znicz Pruszków kończą zimowe sparingi bezbramkowym remisem
V ostatnim z serii pięciu zimowych sparingów, Lech Poznań stawił czoła drużynie Znicza Pruszków z I ligi. W meczu kontrolnym, który odbył się tego dnia, główną okazję do gry otrzymali przede wszystkim gracze rezerwowi „Kolejorza”. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0.
Towarzyska rozgrywka ze Zniczem Pruszków, który w przeszłości konkurował m.in. z Lechem Poznań o Puchar Polski, odbyła się w sobotę i była całkowicie niedostępna dla mediów oraz fanów. Sparing przeprowadzono na jednym z bocznych boisk treningowych ENEA Stadionu. Szansę na grę otrzymali głównie rezerwowi, w tym zmiennicy. W meczu wystąpili przede wszystkim ci zawodnicy, którzy nie mieli okazji zagrać przeciwko Widzewowi Łódź lub grali niewielki czas w piątek. Na boisku pojawił się również Radosław Murawski, który musiał odpuścić poprzedni mecz z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Absencja Dino Hoticia i Joela Pereiry, których nie było w składzie na mecz z Widzewem Łódź, była zauważalna podczas sobotniego sparingu. Na tę chwilę nie wiadomo, jak długo obaj gracze będą musieli przerwać grę, ale przewidywany czas ich absencji nie powinien być długi. Nieobecność Patrika Walemarka, który jest w trakcie rekonwalescencji i ma się wkrótce dołączyć do drużyny oraz Filipa Dagerstala, który nadal nie jest w stanie konkurować z powodu kontuzji, również była odczuwalna.